Ignacy i Jerzy Kujawa, ojciec i syn, prawie całe życie związali z Wartą. Przed II wojną światową Ignacy pływał na barce, która służyła do czyszczenia dna rzeki. Na barce zamontowany był specjalny dźwig, a załodze pomagał nurek. Na jednym ze zdjęć widać go, acz niewyraźnie, ubranego w dość kosmiczny, przedwojenny skafander. W czasie wojny Ignacy Kujawa był marynarzem na jednostkach, które kursowały między Gdańskiem a Królewcem, a po wojnie wrócił do Poznania i zaokrętował się najpierw na bocznokołowcu Warta, a potem na motorowym holowniku Madaliński.
Jerzy rozpoczął swoją przygodę z żeglugą w 1956 roku na Kazimierzu Wielkim. Spory, bo 38-metrowy holownik był tylnokołowym parowcem. Holował barki z kamieniami i faszyną do budowy ostróg na Warcie, a w niedziele zamieniał się w statek wycieczkowy i woził pasażerów z Poznania do Puszczykowa i Rogalina. Po kamienie i faszynę holownik pływał do Krzykos i Orzechowa; tam Jerzy Kujawa poznał swoją przyszłą żonę Genowefę. Zdarzało się, że statek transportował spływ flisacki z Drawy na Noteć, a od Santoka przejmował tratwy i transportował do tartaku Sieraków. W takich przypadkach załoga spędzała na holowniku nawet kilka tygodni. Portem macierzystym Kazimierza Wielkiego był port rzeczny na Czartorii, ale zimę holownik spędzał w porcie na Starołęce. Załoga Kazimierza Wielkiego składała się z pięciu osób: kapitana, sternika, palacza, mechanika i marynarza. Jerzy Kujawa był sternikiem, a zawodu uczył go ówczesny kapitan parowca Edmund Laszczewski.
W 1965 roku Kujawa przejął od Stefana Orpla, nieżyjącego już kapitana nazywanego ostatnim poznańskim szyprem, holownik Chłopicki, a Orpel zaokrętował się na nowym holowniku Mieszko. Pracę na wodzie Jerzy Kujawa zakończył na jeziorze Kierskim, gdzie od 1972 roku przez kilkanaście lat woził pasażerów w wycieczkowe rejsy stateczkiem Wielkopolanin, niewielką, 12-metrową jednostką zabierającą na pokład 38 osób.
Przez kilkadziesiąt lat w domowym archiwum Jerzego Kujawy powstała kolekcja unikalnych fotografii, na których utrwaliła się historia poznańskiej towarowej żeglugi rzecznej. Najstarsze zdjęcia pochodzą z 1935 roku i należały do ojca Jerzego Ignacego, najnowsze wykonano w latach 90. XX wieku na Wielkopolaninie. Nigdzie wcześniej nie publikowane wzbogaciły warciański zbiór fotografii w CYRYLU.
Danuta Bartkowiak