Zamek Cesarski i jego rezydenci | 1905–1944 | Pocztówki Tadeusza Bonieckiego

zamknij wstęp
do kolekcji
Zamek Cesarski i jego rezydenci | 1905–1944 | Pocztówki Tadeusza Bonieckiego
Liczba obiektów:
65
Właściciel:

Zamek, zbudowany dla ostatniego cesarza Niemiec i króla Prus Wilhelma II Hohenzollerna, był jedną z ostatnich rezydencji monarszych w Europie. Podobno cesarz osobiście ingerował w jego architekturę, dostosowując go do reprezentacyjnej funkcji, jaką miał pełnić. Być może to on wybrał miejsce, w którym zamek miał stanąć, ponieważ był w Poznaniu w 1904 roku, kiedy rozpoczęto pierwsze prace przy niwelacji terenu. Przybył także z rodziną na oficjalne otwarcie rezydencji w 1910 roku, ale stałym bywalcem w Poznaniu raczej nie był.
W czasie drugiej wojny światowej zaledwie trzydziestoletni, wzniesiony gigantycznym kosztem zamek postanowił uczynić swoją rezydencją kanclerz Rzeszy Adolf Hitler. Nazistowski architekt Franz Böhmer przebudował gmach na siedzibę Führera, wykuwając w elewacji południowej paradne wejście, do wieży zegarowej podwieszając balkon, z którego wódz mógł przyjmować defilady i odbierać honory, a przede wszystkim kompleksowo zmieniając wnętrza. Nad zamkiem nadal górowały liczne wieże i wieżyczki, symbolizując niepodzielną i trwałą władzę na polskim narodem najpierw pruskiego zaborcy, a potem faszystowskich najeźdźców. Hitler prawdopodobnie nigdy swej poznańskiej rezydencji nie zobaczył, sam zresztą podjął decyzję o przerwaniu budowy po klęskach, jakie Niemcy ponosili na wschodzie Europy.
Pod koniec wojny zamek został poważnie uszkodzony. Najbardziej ucierpiała zachodnia elewacja budowli i wieża zegarowa trafiona pociskiem armatnim. Po wojnie perspektywy dla zamku były marne. Złożyło się na to kilka przyczyn – wciąż jeszcze drzemiąca w Polakach nienawiść do pruskiego zaborcy, trauma po faszystowskiej nocy i socrealizm w architekturze. Początkowo zamek miał przestać istnieć, pojawiające się głosy postulujące jego rozbiórkę były całkiem donośne i było ich sporo. Potem postanowiono gmach przebudować i rozbudować na modłę wielu socrealistycznych budynków „narodowych w formie i socjalistycznych w treści”. Ostatecznie zamek pozostał, a najbardziej widoczną zmianą, jaka się w czasie jego odbudowy ukazała, to likwidacja lub znaczne obniżenie górujących dawniej nad jego bryłą wież (to samo spotkało narożną wieżę pruskiego Ziemstwa Kredytowego na narożniku Al. Niepodległości i ul. Święty Marcin, którą obniżono o połowę). Ścięcie wież tylko na krótko zadowoliło poznaniaków. Żądzę odwetu na zaborcy i Hitlerze mierzoną w metrach pruskiej wieży po latach, kiedy dorosły pokolenia, dla których wojna jest tylko odległą historią, zastąpiły dyskusje o odbudowie zamkowych wież i przywróceniu przysadzistej bryle należnych proporcji.

Danuta Książkiewicz-Bartkowiak

Sortuj:
Wyświetlam 65 wyników
Wyświetlam 65 wyników
Informacje / metadane