Uniwersytet im. Adama Mickiewicza przygotowuje się do obchodów setnej rocznicy istnienia. I choć do wielkiego jubileuszu zostało jeszcze kilka lat, to CYRYL, dostrzegając jego niepoślednią wagę, już teraz rozpoczyna publikację cyklu unikatowych materiałów poświęconych dziejom Uniwersytetu oraz poznańskiego środowiska naukowego. Stało się to możliwe dzięki nawiązaniu współpracy z poznańskim Odziałem Archiwum PAN, w którego zbiorach znajdują się m.in. spuścizny wybitnych poznańskich uczonych. Stąd właśnie pochodzi kolekcja kilkudziesięciu fotografii poświęconych rektorowi UP prof. Stefanowi Dąbrowskiemu.
Uwielbiany przez studentów prof. Stefan Dąbrowski nie był poznańczykiem z urodzenia. Droga, która w 1920 roku zawiodła go w mury „smarkatego uniwersytetu”, jak w środowisku naukowym nazywano niekiedy młodą poznańską uczelnię, wiodła przez Warszawę, gdzie ukończył medycynę, a także Paryż i Lwów. Szybko się jednak w Poznaniu zadomowił, sięgając z czasem po kolejne uniwersyteckie zaszczyty. Ukoronowaniem jego błyskotliwej kariery była funkcja dziekana Wydziału Lekarskiego (1937–39) i wreszcie stanowisko rektora, na które został wybrany w 1939 roku. Tę najwyższą uniwersytecką godność mógł jednak objąć dopiero po zakończeniu II wojny światowej i mimo ogromnych zasług w pracy na rzecz pogrążonego w powojennym chaosie Uniwersytetu Poznańskiego nie dane mu było sprawować jej zbyt długo. Wszystko za sprawą permanentnego nacisku ze strony instalującej się właśnie w kraju „ludowej” władzy, dla której ten blisko związany z Kościołem prominentny przedstawiciel przedwojennej endecji był skrajnie niewygodny, co ostatecznie doprowadziło do jego wymuszonego urlopowania w kwietniu 1946 roku. Niewybredna nagonka ze strony władz oraz usłużnej jej prasy z całą pewnością nie sprzyjały nienajlepszemu już zdrowiu prof. Dąbrowskiego. Zmarł w marcu 1947 roku, a jego pogrzeb stał się dla poznańskiego środowiska akademickiego sukcesywnie pozbawianego przynależnej mu autonomii nie tylko okazją do publicznego oddania hołdu swojemu Rektorowi, ale również zademonstrowania wciąż wyjątkowo silnej i głęboko osadzonej w tradycji II RP grupowej więzi. Potwierdzają to słowa biorącej udział w uroczystościach żałobnych Halszki Szołdrskiej: „Pogrzeb, dla nas wszystkich stanowiący drogę rozpaczy i smutku, dla Niego był jednym tryumfalnym pochodem, jedną manifestacją czci i przywiązania wielu tysięcznych tłumów. Z ulic znikły tramwaje, zamarł wszelki ruch w uroczystej, niczym niezmąconej ciszy […]. Niezapomniany moment pożegnania przed Collegium Minus. Majestat Trumny górującej nad placem, ludźmi, kwiatami na tle tego Uniwersytetu, któremu tyle poświęcał Rektor Dąbrowski”.
W publikowanym zbiorze znajdują się fotografie rodzinne, towarzyskie i zawodowe. Najważniejszym elementem kolekcji jest jednak seria kilkudziesięciu zdjęć wykonanych w czasie uroczystości żałobnych towarzyszących pogrzebowi rektora Dąbrowskiego. Za ich sprawą nie tylko możemy wziąć udział w tej podniosłej ceremonii, ale również zobaczyć okaleczone wojną ulice Poznania.
Piotr Grzelczak