
Starego ogrodnika Wawrzyńca trapi nie lada zmartwienie – brakuje mu już sił do pracy i chętnie oddałby swój sad w dobre ręce, jednak kolejnym kandydatom zdaje się bardziej zależeć na własnym dobru. Wreszcie pojawia się rezolutna Nastka, która wraz z grupą dziewczynek i chłopców zakłada ogrodową spółdzielnię. Praca zespołowa szybko przynosi efekty, a czas upływa w radosnej atmosferze.
Pod koniec 1952 roku stanowisko dyrektora artystycznego Teatru Młodego Widza (dzisiaj Teatr Animacji) objął Tadeusz Karwat, który przybył wraz z żoną z Wałbrzycha. Wawrzyńcowy sad był pierwszym spektaklem, który Karwat reżyserował w Poznaniu. Wcześniej ten sam tytuł realizował w wałbrzyskim Teatrze Lalek, skąd wypożyczył kukiełki, radząc sobie w ten sposób z brakiem środków. Historię dziadka Wawrzyńca wystawiono 112 razy, a na widowni niejednokrotnie znajdowało się więcej widzów niż miejsc. Pogodny, pouczający spektakl budził wielki entuzjazm wśród dzieci, gazety rozpisywały się na temat żywych reakcji młodych widzów i gromkich oklasków, którymi publiczność nagradzała przedstawienie. Recenzenci zgodnie doceniali artystów, układy taneczne i dekoracje. Według redaktora „Głosu Wielkopolskiego” był to udany pierwszy krok do powrotu teatru kukiełkowego na wyższy poziom.
Natalia Woźna-Maćkowiak