Poznań woła, film Ludomira Budzińskiego | 1945-46 | fotografie i dokumenty rodzinne 1911–1949 | ze zb. Krystyny Budzińskiej

zamknij wstęp
do kolekcji
Poznań woła, film Ludomira Budzińskiego | 1945-46 | fotografie i dokumenty rodzinne 1911–1949 | ze zb. Krystyny Budzińskiej
Liczba obiektów:
68
Właściciel:

Jesienią 1945 roku w kamienicy przy ul. Święty Marcin Ludomir Budziński, przedwojenny, sprawozdawca radiowy, i Stanisław Pawlik otworzyli laboratorium Foto-Kamera. Powstały w nim wyjątkowe reportaże z pogrzebu Nowowiejskiego, procesu Greisera i zniszczonego śródmieścia Poznania. Ten ostatni film właśnie się odnalazł na oryginalnej taśmie 16-milimetrowej. Trwa 9 minut i nie ma dźwięku. Jest własnością córki Ludomira Krystyny Budzińskiej.
Dzień, w którym Budziński kręcił film, jest piękny i słoneczny, ale przechodnie ubrani są w grube płaszcze. Poznań jest w ruinie, wszędzie leżą gruzy, uprzątnięte są jedynie główne ulice. Na Starym Rynku także piętrzą się gruzy, ale to akurat nie dziwi, zalegały tam nawet na początku lat 50. Stoi jeszcze poważnie uszkodzony pruski Nowy Ratusz. Groził zawaleniem, dlatego został częściowo rozebrany w 1947 roku, ale decyzję o jego całkowitej rozbiórce i uprzątnięciu terenu podjęto dopiero w 1951 roku. Na północnej ścianie ratusza stoi prowizoryczne rusztowanie. Nie było go jeszcze w kwietniu 1945 roku, kiedy zdjęcia zrujnowanego Poznania robił Zbigniew Zielonacki, jednak notatka kierownika Oddziału Rozbudowy Zarządu Miasta inż. Zielińskiego z 18 lipca 1945 roku do Nadzoru Budowlanego wyraźnie sugeruje, że właśnie zaczęto je stawiać. Już w 1946 roku rusztowania zaczęły piąć się w górę i rozpoczęto przygotowania do odbudowy wieży, zatem film na pewno nie powstał później. Wieże katedry na Ostrowie Tumskim, w połowie utrącone, a w połowie ledwo się trzymające, są już zabezpieczone przed dalszą destrukcją, ale nie do końca – wieża południowa straszy wielkimi dziurami od ostrzału artyleryjskiego. Prawdopodobnie prace interwencyjne w wieżach przeprowadzono już w 1945 roku, ponieważ groziły zawaleniem lub, otwarte u góry, co najmniej zalaniem wnętrza katedry.
Ludomir Budziński uciekł z rodziną z Poznania we wrześniu 1939 roku w obawie przed aresztowaniem – był sprawozdawcą Polskiego Radia na olimpiadzie w Berlinie w 1936 roku i zasłynął tam niezbyt pochlebnymi komentarzami o narastającym w Niemczech faszyzmie i samym Hitlerze. Budzińscy schronili się najpierw w Wilnie, a potem w Lublinie. Do Poznania wrócili 26 czerwca 1945 roku; zachowały się zdjęcia wagonu, którym przyjechali na dworzec kolejowy. Jesienią powstała Foto-Kamera, zatem film mógł powstać najwcześniej w ostatnich miesiącach 1945 roku, a najpóźniej w 1. połowie 1946 roku, ponieważ później prace przy renesansowym ratuszu były już bardziej zaawansowane.
Drugim publikowanym filmem jest pierwsze dźwiękowe nagranie firmy Radiofilm założonej w grudniu 1945 roku w pasażu Apollo przez operatora Mariana Szubę – Ludomir Budziński gra na fortepianie, a nawet śpiewa w duecie z Szubą (Budziński był pianistą i kompozytorem, występował pod pseudonimem Ludomir Szeliga, przed wojną koncertował na organach Wurlitzera w kinie Słońce na pl. Wolności). Panowie świetnie się bawią, tylko wielka szkoda, że nagranie jest bardzo zniszczone i ma znaczne ubytki dźwięku i obrazu.
Publikację filmów uzupełniają fotografie z albumu Budzińskiego, rodzinne, ale także związane z radiem poznańskim (jubileusz na Targach Poznańskich) i wydarzeniami, które prawdopodobnie dla radia komentował (wyścig kolarski), oraz świadectwa szkolne Ludomira i zapisy nutowe komponowanych przez niego piosenek dla satyrycznego klubu studenckiego Stratosfera.

Danuta Bartkowiak

 

Sortuj:
Wyświetlam 68 wyników
Wyświetlam 68 wyników
Informacje / metadane