Powstanie Domu Rzemieślniczego w Poznaniu zbiegło się z szeregiem inwestycji budowlanych w mieście towarzyszących przygotowaniom do Powszechnej Wystawy Krajowej. Uroczyste położenie kamienia węgielnego odbyło się 2 maja 1927 roku, a rok później mury gmachu sięgały już drugiego piętra. W latach 30. XX wieku do istniejącego budynku dostawiono skrzydło wzdłuż ul. Kościuszki (wówczas Wały Zygmunta Augusta). W czasie okupacji Niemcy przebudowali gmach, dodając podcienie w ryzalicie od strony al. Niepodległości (dawniej Wały Zygmunta Starego).
Okres walk o Poznań okazał się dla zabudowy tej okolicy miasta tragiczny, rejon nieistniejącej już wtedy Bramy Rycerskiej był bowiem, tak jak przewidywali to dziewiętnastowieczni budowniczowie fortyfikacji poznańskich, kluczowy dla natarcia idącego od południa w kierunku centrum Poznania. Od strony Wildy w kierunku śródmieścia i dalej ku Cytadeli, jako ostatecznego punktu oporu, szły jednostki 74. Dywizji Piechoty Gwardii dowodzonej przez gen. Dymitra Bakanowa. W niedzielę 28 stycznia 1945 roku grupy szturmowe 240. Pułku Piechoty Gwardii osiągnęły rejon obecnych ulic Topolowej i Matyi. Zgodnie z dość powszechną w Armii Czerwonej praktyką przed szturmem obiekty mające być przedmiotem ataku zostały ostrzelane huraganowym ogniem artylerii i broni ręcznej. Prawdopodobnie działa ostrzeliwujące Dom Rzemieślniczy znajdowały się na ul. Wierzbięcice, dlatego najbardziej zniszczona była lewa, północno-zachodnia część fasady zamykająca perspektywę ul. Wierzbięcic. W godzinach popołudniowych 2. oddział szturmowy 240. Pułku Piechoty Gwardii zajął bez walki porzucony przez załogę budynek Izby. Obok znajdującej się tam broni zdobywcy znaleźli jeszcze ciepłą kolację! Mało prawdopodobna wydaje się sugestia, jakoby Dom Rzemieślniczy został podpalony wieczorem 28 stycznia przez wycofujący się z gmachu pluton SS. Z drugiej strony jest niemal pewne, że zniszczenia skrzydeł od ulic Niezłomnych i Kościuszki były skutkiem ostrzału artylerii niemieckiej – świadczą o tym rozbity sowiecki czołg T-34 na ul. Niezłomnych oraz widoczny na jednym z filmów wybuch pocisku w portalu nad wejściem od ul. Kościuszki.
Odbudowa gmachu była jedną z najpilniejszych kwestii, jaka stanęły przed władzami odradzającej się Izby Rzemieślniczej w Poznaniu. Niezwłocznie oszacowano straty i dokonano oceny możliwości wykonania napraw. Według raportu sporządzonego 28 maja 1945 roku przez architekta Mariana Andrzejewskiego stopień zniszczenia poszczególnych części budowli określono na 40–60%. „Dachy zgorzały, tynki wewnętrzne i całe urządzenie wnętrza zniszczone”, czytamy w Orzeczeniu o uszkodzeniu gmachu… W konkluzji podkreślono, że „odbudowa całego gmachu jest w obecnych warunkach ze względu na brak robocizny i materiałów budowlanych utrudniona”. Łączny koszt odbudowy oszacowano na 1 mln 115 tys. zł. Izba Rzemieślnicza, nie dysponując tak poważnymi środkami na odbudowę, zabiegała energicznie o przyznanie kredytu na ten cel. Z zachowanej korespondencji pomiędzy Izbą, Poznańską Dyrekcją Odbudowy, Ministerstwem Odbudowy i Ministerstwem Przemysłu wynika, że pozyskanie funduszy na podźwignięcie Domu Rzemieślniczego z ruin nie było sprawą prostą i wiązało się z licznymi biurokratycznymi przeciwnościami. Problemom finansowym próbowano zaradzić, emitując specjalne „cegiełki”.
Prace nad odbudową gmachu trwały do końca 1949 roku. Wydaje się, że względy finansowe przesądziły o tym, iż Marian Andrzejewski, opracowując plany odbudowy, zrezygnował z przywrócenia budynkowi formy sprzed 1939 roku. Zachowano elementy wprowadzone przez okupanta, tym bardziej że ryzalit od strony al. Niepodległości zachował się w stosunkowo dobrym stanie. W obecnej formie gmach jest zatem szczególną, aczkolwiek harmonijnie skomponowaną mieszaniną stylów doskonale ilustrującą jego niełatwe losy.
Odbudowa Domu Rzemieślniczego ze zniszczeń wojennych w stosunkowo krótkim czasie była przede wszystkim zasługą Władysława Zakrzewskiego, prezesa Izby do wybuchu wojny oraz po jej zakończeniu do września 1946 roku. To on zdecydował, by – zadowalając się niewielkim lokalem przy ul. Mielżyńskiego (dawne biura cechowe) – nie rozpraszać biur Izby w dzierżawionych pomieszczeniach, lecz gromadzić środki finansowe na odbudowę własnej siedziby. Także Zakrzewski, który po ustąpienia ze stanowiska prezesa działał nadal w Komisji Budowlanej Izby, był autorem koncepcji etapowej odbudowy Domu Rzemieślniczego. Dzięki takiemu założeniu już w październiku 1946 roku część od strony obecnej al. Niepodległości została oddana do użytku (funkcjonowała tam nawet dysponująca 80 miejscami bursa Zakładu Doskonalenia Rzemiosła). We wrześniu 1948 roku zakończono odbudowę skrzydła północnego (od ul. Kościuszki), a jesienią 1949 roku ukończono prace rekonstrukcyjne całego przedwojennego kompleksu (dotyczyło to zwłaszcza części od ul. Niezłomnych). Na początku 1954 roku zakończyła się budowa nowego skrzydła zachodniego gmachu zamykająca czworobok budynków i realizująca w ten sposób pierwotną koncepcję architektoniczną.
Michał Krupski